Badania naukowe bardzo jasno wskazują, że na przykład uśmiech na naszej twarzy zawsze w końcu będzie wywoływać u nas pozytywne emocje. Okazuje się, że wystarczy tylko dłużej się uśmiechać, a samopoczucie na pewno nam się poprawi. Mało tego. Nawet wówczas, gdy jesteśmy świadomi takiego swoistego zafałszowania i po prostu nie wierzymy w taką poprawę to i tak ono następuje. W efekcie więc nie ma znaczenia, czy masz problemy w pracy albo nie za bardzo idzie ci darmowe gry hazardowe jednoręki bandyta bez rejestracji. Wystarczy uśmiechać się na przykład do lustra przez dłuższą chwilę, a nastrój staje się bardziej pozytywny.
Zależność ciała i umysłu
Jest oczywiście cała masa dowodów naukowych potwierdzających somatyzację. Chodzi, więc o to, że nasze zdrowie może się pogorszyć i to bardzo, jeżeli w naszym umyśle często pojawiają się negatywne myśli. Psychologowie od wielu lat prowadzą badania w tej przestrzeni, a eksperymenty bardzo jasno pokazują, że wystarczy tylko poświęcić 20 minut dziennie na zapisanie naszych emocji i myśli. To jak się okazuje, znacznie zwiększa prawdopodobieństwo, że nie będziemy cierpieli na rozmaite problemy zdrowotne. Niestety nie zawsze wierzymy w to, że zachodzić może relacja odwrotna, czyli wpływ naszego ciała na to, co myślimy.
"Keep smiling" działa!
Dobrym przykładem jest wszędzie znany ten typowy amerykański uśmiech. Każdy, kto był w tym kraju, wie, że maksyma "keep smiling" ma rzeczywiście zastosowanie. Okazuje się, że taka postawa się sprawdza niezależnie od tego, jak bardzo takie zachowanie będziemy uważali za sztuczne. Rzeczywiście okazuje się, że Amerykanie są szczęśliwsi od Polaków, którzy uśmiechają się rzadko.
Wpływ mięśni twarzy
Przeprowadzono także szereg rozmaitych badań, w których sprawdzano wpływ ułożenia mięśni twarzy na samopoczucie osób badanych. Przykładem są eksperymenty niemieckiego psychologa Fritza Stracka. Osobom badanym polecił ocenę komiksów. Część z nich w trakcie czytania miała ołówek w zębach, generując w ten sposób grymas uśmiechu. Pozostała część trzymała ołówek w ustach, co blokowało naprężenie mięśnia jarzmowego. A on jak wiemy, jest odpowiedzialny za uśmiech. Wyniki były zdumiewające. Po zakończeniu eksperymentu okazało się, że pierwsza grupa oceniała przeczytany komiks jako bardziej zabawny aniżeli grupa druga.
Nasz wygląd także ma znaczenie
Okazuje się, że kluczowe znaczenie w postrzeganiu rzeczywistości i pojawianiu się konkretnych emocji w naszym umyśle ma, chociażby nasz wzrost. Możliwe, że nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że osoba, które mierzy na przykład 150 cm wzrostu, całkiem inaczej będzie postrzegać otoczenie od kogoś, kto mierzy niespełna 2 m. Gdy jednak trochę dokładnie się nad tym zastanowić, to przecież to, co nas otacza, będzie odbierane zmysłami całkiem inaczej.
W tym kontekście badania również są zadziwiające. Pokazują, że osoby niższe rozmawiając z wyższymi, które muszą zadzierać głowę do góry, czują się znacznie pewniej. Co jest tego powodem? Zwróćmy uwagę na to, że osoby wyższe muszą spuszczać głowy na dół, a taka postawa raczej zawsze nie tylko kojarzy się uległością, ale w efekcie wywołuje również u nas takie właśnie uczucia. Wystarczy przespacerować się nawet kilkanaście minut ze spuszczoną głową, a zauważymy różnicę.