WCAG 2.1 cena - to zapytanie coraz częściej jest wpisywane w wyszukiwarki internetowe. Dlaczego? Ponieważ od niedawna wszystkie podmioty publiczne posiadające strony internetowe mają obowiązek wdrożenia standardu WCAG w swoich witrynach. Wiele z nich szuka najtańszych rozwiązań. Niestety - takie oszczędzanie kończy się to przeważnie tym, że pieniądze zostają wyrzucone w błoto.
Osoby z niepełnospawnościami stanowią sporą część społeczeństwa. Mogą być dotknięte stałą lub czasową niepełnosprawnością, bardzo często mają problemy z normalnym funkcjonowaniem. Istnieją przeróżne fizyczne, psychiczne oraz cyfrowe bariery, przez które nie mogą skorzystać ze sklepów, uzyskać pomoc innych osób, czy też dotrzeć do informacji lub usług świadczonych drogą online. Wydaje się, że każda osoba niepełnosprawna będzie mogła korzystać z sieci. To jest błędne założenie. Jest wiele osób, których niepełnosprawność ruchowa, wzrokowa, lub neurologiczna sprawia, że korzystanie z tradycyjnego interfejsu nie jest możliwe. Nie jest to tylko problem naszego kraju. Już na przełomie XX oraz XXI wieku, w celu przełamania barier ograniczających dostęp do stron internetowych osobom niepełnosprawnym, opracowane zostały Wytyczne Dostępności Stron Internetowych WCAG.
Te wytyczne zmieniały z się wraz z rozwojem technologii. Pierwotnie były to tylko zalecenia, ale wkrótce stały się podstawą opracowania norm, które miały spełniać strony, których twórcy chcieli by były one dostępne dla osób dotkniętych niepełnosprawnością. Z czasem również te wytyczne stały się podstawą do opracowania norm prawnych – gdy w roku 2016 Parlament Europejski na podstawie WCAG 2.0 uchwalił dyrektywę 2016/2102, która narzucała wszystkim podmiotom publicznym obowiązek tworzenia stron spełniających założenia WCAG. Już w dwa lata później dostrzegając szybki rozwój technologii udoskonalono zapisy WCAG 2.0 i wprowadzono standard WCAG 2.1 uwzględniając urządzenia mobilne. Spełnienie wszystkich wymagań zawartych w wytycznych nie jest proste i tanie. Jednak dla podmiotów publicznych dla realizacji WCAG cena nie gra roli.
Podmioty publiczne muszą realizować założenia WCAG 2.1 – cena jest warta poświęceń
Polska problem z dostępnością do zasobów internetowych dostrzegało tuż po ogłoszeniu w 2008 roku zasad standardu WCAG 2.0. W 2012 roku pojawiło się rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie Krajowej Rady Interoperacyjności – co stanowiło wielki krok do zorganizowania rządowej struktury informatycznej. Rozporządzenie określało minimalne wymagania, jakie musiały spełniać strony internetowe stworzone przez administrację publiczną. Jednak dopiero w roku 2019 na podstawie Dyrektywy 2016/2102 uchwalona została Ustawa o dostępności cyfrowej stron internetowych i aplikacji mobilnych podmiotów publicznych. Ustawa ta wprowadza dla wszystkich podmiotów publicznych obowiązek przestrzegania założeń zawartych w standardzie WCAG 2.1. Od tej pory wszystkie strony i aplikacje tych podmiotów muszą spełniać te założenia na poziomie określonym jako AA, czyli optymalnym. Nad realizacją zapisów Ustawy ma czuwać Minister Cyfryzacji, a nie przestrzeganie tych zapisów będzie się wiązać z wszczęciem postępowania, co w konsekwencji może się zakończyć karą finansową. Dla podmiotów publicznych tworzenie stron i aplikacji nie spełniających standardów WCAG 2.1 jest niedopuszczalne. Przy czym trzeba sobie zdać sprawę, że proces dostosowania już istniejących stron lub tworzenie nowych spełniających wymagania WCAG 2.1 nie jest prosty. Nie ma możliwości opracowania programu lub wtyczki, która dopasowała stronę do wymogów. To ciężka praca programistów, co sprawia, że WCAG 2.1 cena nie zawsze jest niska.
Kontrola poprzez audyt WCAG 2.1 cena nie jest stała
Każda ze stron podmiotu publicznego podlega kontroli. Kontrola jest prowadzona poprzez audyt wykonywany przez specjalistę lub grupę specjalistów. Na rynku pojawiają się oferty wykonywania automatycznych audytów za pomocą oprogramowania zwanych walidatorami. Specjaliście jednak wskazują, że jest to oprogramowanie często niedopasowane do zmieniających się standardów. To oprogramowanie stworzone przez nieznanych programistów, darmowe, więc jego twórca nie jest zainteresowany jego rozwojem. Jego użycie może dać błędne wyniki – wskazując błędy, tam gdzie ich nie ma, lub odwrotnie – nie znajdując ich tam gdzie są. Tak naprawdę prawdziwy audyt tych stron pod kątem ich dostępności dla osób niepełnosprawnych powinien być przeprowadzony przez same osoby niepełnosprawne, które będą mogły ocenić, czy będą mogły skorzystać z danej strony lub aplikacji na urządzenie mobilne. Podmioty publiczne tworząc strony internetowe lub aplikacje mobilne, nie mogą oszczędzać na ich dostosowaniu do obowiązujących standardów. Trzeba pamiętać o tych, dla których dostęp do usług drogą internetową często jest jedyną możliwością załatwienia spraw urzędowych, zapoznania się z informacjami itp. Dla dostosowania swoich stron do standardów WCAG 2.1 cena nie powinna grać żadnej roli.