Wprawdzie Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uchyliła niedawno decyzję środowiskową, dotyczącą krańcowych odcinków podziemnej kolejki, ale według ratusza, nie wpłynie to bezpośrednio na termin oddania do użytku najważniejszej stołecznej inwestycji infrastrukturalnej.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wzięła pod uwagę skargę, złożoną przez Stowarzyszenie Zielone Mazowsze. Kwestionuje ono m.in. obrany przez inwestora sposób budowy II linii metra, według którego stacje wykonywane są metodą odkrywkową, natomiast tunele drążone są przy użyciu specjalnych tarcz. Według Stowarzyszenia to podnosi koszty i to kilkukrotnie.
Stowarzyszenie opowiada się za tym, by budowa toczyła się według scenariusza sprawdzonego kilkanaście lat temu przy budowie pierwszej linii. GDOŚ nie podzielił tej argumentacji. Uznał jednak, że projekt przebiegu II linii odbiega od planu zagospodarowania przestrzennego. Po drugie, chodzi o nieokreślony do końca wpływ inwestycji na wody gruntowe. Stąd decyzja o konieczności ponownego wystąpienia o decyzję środowiskową.
– Dokumentacja projektowa będzie gotowa w grudniu – mówi Michał Olszewski. – Liczymy, że w tym samym terminie gotowa będzie decyzja środowiskowa.
Jeśli tak się stanie, to – zdaniem wiceprezydenta stolicy – uda się uniknąć opóźnień w realizacji inwestycji. Decyzja środowiskowa jest potrzebna bowiem dopiero za kilka miesięcy.
– Przygotowujemy projekty budowlane, jeśli chodzi o odcinek 3 plus 3, czyli trzy stacje w stronę zachodnią i wschodnią – tłumaczy Olszewski. – Na ten zakres będzie przygotowywana nowa decyzja środowiskowa, będziemy wykonywali wszystkie prace z przygotowaniem kolejnych odcinków.
Jak podkreśla, uchylenie decyzji byłoby problemem, gdyby doszło do niego o pół roku później. Szczególnie dla mieszkańców miasta, którzy z powodu prowadzonych prac budowlanych mają duże problemy komunikacyjne.
Ratusz się nie zgadza
Stołeczni urzędnicy nie zgadzają się jednak z argumentacją Stowarzyszenia Zielone Mazowsze, które twierdzi, że II linia metra jest budowana w sposób, który niepotrzebnie podnosi koszty.
– Miasto nie jest zwykłym inwestorem, który liczy tylko i wyłącznie złotówki – mówi wiceprezydent Warszawy. – Miasto jest również inwestorem, który liczy czas i koszty ekonomiczne tej inwestycji.
Metoda proponowana przez Stowarzyszenie jest dużo bardziej czasochłonna, co mają potwierdzać doświadczenia, zebrane przy budowie I linii metra.
– Najlepszym dowodem jest to, że w takim samym terminie, w jakim dziś wykonywane jest 7 km na bardzo trudnym terenie od centralnego odcinka, nie został wówczas nawet wybudowany odcinek bielański – mówi wiceprezydent, kwestionując jednocześnie wypowiedzi członków Stowarzyszenia, którzy mówią, że budowany odcinek, niezależnie od obranej metody wykonania, będzie musiał być wyłączony z ruchu. – Zamykane są tylko i wyłącznie te trasy, które są na bieżąco potrzebne do zmobilizowania placu budowy.
II linia metra ma połączyć zachodnią część miasta z północnymi rejonami. Jej długość liczyć będzie ponad 30 km. Budowa centralnego odcinka ma zostać ukończona w roku 2014.
Newseria