Sieci twierdzą, że rozpoczynanie świątecznych promocji wcześnie podyktowane jest troską o klienta, po to żeby nie musiał zaprzątać sobie głowy prezentami w grudniu, kiedy dochodzą jeszcze zakupy żywnościowe.
„W kryzysie po prostu kupujemy inaczej - dłużej i chętniej szukamy promocji, dzielimy zakupy na wiele etapów. Nieco przejaskrawiając, prezenty kupujemy z wypłaty listopadowej, a składniki na świąteczny stół z grudniowej. Handel dostosowuje się do tego trendu, dając wystarczająco dużo czasu na zapoznanie się z ofertą i zrobienie przedświątecznych zakupów,” tłumaczy Michał Sikora, rzecznik polskiego oddziały sieci Tesco.
Faktycznie, może to brzmieć logicznie, ale troska nie jest tu głównym powodem, tylko, oczywiście, pieniądze. Jest tajemnicą poliszynela, że dłuższy okres świątecznych zakupów oznacza znacznie większy wpływy dla sieci handlowych. Jednak tak jak w każdym innym wypadku, wybór należy do konsumenta, który wcale nie musi ulegać namowom handlarzy. Tak samo jak przy zwykłych zakupach, tak i tutaj zwracając uwagę na parę detali można sobie oszczędzić zbędnych wydatków.
Podstawą jest oczywiście lista, której trzeba się konsekwentnie trzymać. O ile to możliwe, unikać robienia zakupów z dziećmi, które zaraz przy wejściu do każdego hipermarketu mają rozstawiony wielki dział z zabawkami - bardzo często nieprzewidziane wydatki rodzą się właśnie tam.
W święta nie chodzi także o to, by nakupić ile się da, ale tyle, ile naprawdę potrzeba. Widząc promocję typu „Kup jedno, drugie gratis” warto się zastanowić, czy wogóle potrzebny jest ten drugi, rzekomo darmowy produkt. Rzekomo, ponieważ bardzo często przynajmniej część jego ceny jest wliczona w cenę pierwszego produktu.
Nie ma więc co tracić rozumu w szale świątecznych promocji, szczególnie ze względu na rosnące ceny żywności. Wydatki na świąteczne zakupy mają wzrosnąć średnio o 11,5%, szacuje biuro marketingowe Deloitte. Jeżeli szybki kredyt nie stanowi część świątecznego planu finansowego, to warto mieć te szacunki na uwadze.
Przede wszystkich, szczególnie w czasie świąt trzeba pamiętać o tych, których nie stać nawet na jedną turę hipermarketowych zakupów przeciętnego przedstawiciela klasy średniej. Zatem z wyładowanego zakupami wózka warto odstapić coś dla innych, co w okresie świątecznym umożliwia każda szanująca się sieć.
Źródła: gielda.wp.pl; ekonomia24.pl; pieniadze.gazeta.pl
http://www.przyjaznawarszawa.pl/ |