Szef gabinetu politycznego premiera jest na tyle zdenerwowany, że dostało się mieszkańcom Warszawy. Warszawiacy mogą się poczuć się obrażeni słowami Suskiego.
- ,,W Warszawie nie jest łatwo wygrać. Można powiedzieć, że to jedno z tych miast, w których trudno przekonać ludzi do kogoś innego. Były takie wypowiedzi, że cokolwiek Platforma by złego zrobiła, i tak na nich zagłosujemy, bo nie lubimy PiS, taka była atmosfera.
Można powiedzieć taki bastion szczawiu i mirabelek utrzymała Platforma, już podobno zgłaszają się chętni po kolejne kamienice’’ - powiedział Marek Suski.
Polityk zapytany czy PiS myśli o lokalnych koalicjach np. z PSL powiedział, że w samorządach służąc Polsce trzeba się dogadywać z tymi, którzy chcą coś dobrego zrobić.
- ,,Będziemy rozmawiać z tymi, dla których dobro własnej ziemi jest bliższe sercu, niż instrukcje płynące od Schetyny. Nie zamykamy się na koalicje’’ - dodał Suski.
PW