Monument zdemontowano, bo przeszkadzał w budowie II linii metra, ale według decyzji władz stolicy z 2011 r. ma wrócić na Pragę, tyle że kilkaset metrów dalej. Działacze PiS, historycy i okoliczni mieszkańcy zawiązali stowarzyszenie „Nie dla pomnika czterech śpiących" i apelowali do prezydent Warszawy, by trafił on do Muzeum Komunizmu w Kozłówce.
To delikatna kwestia, bo na podstawie umowy z 1994 r. decyzje w sprawie monumentu powinny być konsultowane z Rosją. Na początku urzędnicy nie dopuszczali zmian. Ale jak się dowiadujemy, ratusz postanowił, że decyzję poprzedzi badanie opinii warszawiaków – tyle że nie tylko tych z Pragi.
Więcej: Życie Warszawy