Zmiana w świadomości.
Trzeba powiedzieć, że przed rokiem 2020 wiele osób nawet wychodząc z toalety, rzadko co myło ręce. Nikt nie przykładał do tego wagi, twierdząc, że trochę brudu jeszcze nikogo nie zabiło. Rzadko kto myślał o tym, że na rękach przenosi się nie tylko brud, ale również szereg bakterii i wirusów, które mogą wywołać różne groźne choroby. Pojawienie się wirusa SARS-Cov-19 diametralnie zmieniło tą sytuację. Polacy zaczęli myć ręce. Nie tylko zaczęli myć ręce, ale również zaczęli przykładać większą uwagę do problemu czystości i dezynfekcji. Dzieje się tak nie tylko w domowych pieleszach, ale również w przestrzeni publicznej. W sklepach, urzędach, w miejscu pracy – wszędzie usiłujemy utrzymać ręce w czystości stosując różne środki do dezynfekcji oparte na alkoholu. W tym celu korzystamy z dozowników znajdujących się w tych miejscach lub używamy własnych podręcznych, przenoszonych często w torebkach zarówno przez kobiety jak i mężczyzn. Co więcej, wiele osób podejrzliwie patrzy na tych, którzy unikają tego obowiązku w sklepach lub przypominają im o takiej konieczności z uwagi na własne bezpieczeństwo. Można zauważyć, że mimo zmian w przepisach luzujących obostrzenia reżimu sanitarnego spowodowanego zagrożeniem epidemią, w dalszym ciągu sprawa własnego bezpieczeństwa jest na pierwszym miejscu.
Zapewnić bezpieczeństwo w miejscu publicznym.
W miejscach publicznych, takich jak sklepy, zakłady pracy czy urzędy administrator lub właściciel jest obowiązany do zapewnienia wszelkich środków bezpieczeństwa. Można to wykonać na wiele sposobów. W sklepach prowadzi się szeroko zakrojoną dezynfekcję powierzchni najczęściej dotykanych przez klientów, a także udostępniając środki do dezynfekcji rąk. Dozowniki do płyny dezynfekującego stoją w wielu miejscach mając przekonać klientów do częstego z nich korzystania, co ma poprawić ich bezpieczeństwo. Jednak można zauważyć, że wiele z tych dozowników jest skonstruowana w taki sposób, że nadmiar płynu leje się często nie tylko na dłonie ale również na odzież osób, które z nich korzystają. Ponadto często aby z nich skorzystać trzeba chwycić je jedną ręką jednocześnie naciskając dozownik. Trzeba przyznać, że jest to bardzo trudne. Na szczęście co raz częściej można spotkać automatyczne dozowniki płynu dezynfekującego takie jak CZYSTOjak. Te urządzenia pozwalają na nanoszenie płynu na dłonie bez konieczności dotykania jakiejkolwiek jego części. Płyn jest podawany przez dozownik po uruchomieniu przy pomocy czujnika. Ilość płynu jest z góry określona w ustawieniach urządzenia. Płyn podawany jest w formie mgiełki, co pozwala na skuteczną dezynfekcję, jednocześnie uniemożliwia poplamienie odzieży lub zachlapanie najbliższej okolicy urządzenia.
Design również jest ważny.
Czasu w jakich nam przyszło żyć, nie zmieniły podejścia, że to z czego się korzysta również musi, lub powinno ładnie wyglądać. Nie inaczej jest w przypadku automatycznych urządzeń do dezynfekcji dłoni CZYSTOjak. To urządzenia, które są niewielkich gabarytów o nowoczesnych kształtach. Już samo to zapewnia do skorzystania z tego urządzenia, zapewniając czystość i komfort użytkowania. Ale to urządzenie może mieć pełnić inną funkcję – może stanowić dodatkową powierzchnię reklamową, lub stanowić ciekawy element wystroju wnętrza komponując się kolorystycznie lub nawet kształtami. Jednak design to nie wszystko, choć przyznać trzeba, że jesteśmy głównie wzrokowcami. Ważna jest jakość i technologia. Jest to produkt całkowicie polski, oparty na polskiej myśli technicznej i krajowych komponentach. To ważne w czasach, kiedy wiele polskich przedsiębiorstw zamyka swoje podwoje lub ogranicza swoją działalność, by wspierać nasze rodzime produkty.