Na rozmowę udało mi się namówić jednego z zawodników Legii Warszawa- Filipa Komorskiego. Będzie trochę o hokeju, o Legii i o zbliżających się rozgrywkach ligowych. Zapraszam do lektury.
Kaner: Na początku przedstaw się czytelnikom i opowiedz coś o sobie.
Filip Komorowski: Nazywam się Filip Komorski, mam 19 lat i gram na pozycji środkowego napastnika w Legii Warszawa. Swoją przygodę z hokejem rozpocząłem dzięki mojemu dziadkowi, Włodzimierzowi Komorskiemu, który zaszczepił we mnie hokejowego "bakcyla". Po raz pierwszy łyżwy założyłem w wieku 4 lat i od tamtej pory się z nimi nie rozstaję.
K.: Jak sam wspomniałeś hokej na lodzie trenujesz już kilkanaście lat. Czy przez ten czas udało Ci się osiągnąć jakieś sukcesy?
F.K.: Moim największym osiągnięciem było uczestnictwo w dwóch turniejach Mistrzostw Świata Juniorów; do lat 18 i do lat 20. Pierwszy turniej odbył sie w stolicy Białorusi- Mińsku. Zajęliśmy wysokie, drugie miejsce. Sukces był tym większy, ponieważ nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku. Grając w reprezentacji do lat 20, udało nam się wygrać wszystkie mecze turnieju, dzięki czemu zdobyliśmy zloty medal.
K.: Przez pewien okres grałeś w kolebce hokeja czyli Kanadzie. Jak wspominasz czas spędzony za oceanem?
Zgadza się. W poprzednim sezonie wyjechałem do Kanady w celu sprawdzenia swoich sił za granicą. Grałem w lidze GMHL. Muszę przyznać, że ten wyjazd bardzo korzystnie wpłynął na moją skromną osobę. Miałem bardzo dobre warunki do treningu. Mieszkałem w obiekcie, w którym do dyspozycji była siłownia, sauna, sala gimnastyczna, boisko piłkarskie. Tak naprawdę wszystko, co jest potrzebne sportowcowi.
K.: W Polsce metody treningowe są zupełnie inne niż za granicą. Czy możesz porównać treningi w Polsce, do tych które miałeś w Kanadzie?
F.K.: To prawda. Treningi za oceanem, różniły się znacznie od tych w Polsce. Treningi ogólnorozwojowe, które w Polsce są obowiązkowe dla wszystkich zawodników, w Kanadzie mają zupełnie inną formułę. Trenerzy darzą zawodników dużo większym zaufaniem i dają im możliwość przygotowania indywidualnego. Oczywiście wcześniej rozpisują ćwiczenia, które na pozór wydają się banalne jednak w rzeczywistości wcale takie nie są. W moim przypadku był to Randy Edmonds, osoba o niezwykle bogatym trenerskim CV. Przez 14 lat trenował drużyny z najwyższej klasy rozgrywkowej w Szwecji. Ma również doświadczenie na międzynarodowej arenie, ponieważ współpracował z juniorską reprezentacją Szwecji i seniorską reprezentacją Kanady. Jednak głównym argumentem, który wpływa na to że jest ogromnym autorytetem w hokejowym świecie jest praca z klubami NHL. Za oceanem, podczas zajęć na lodzie główny nacisk kładzie się na intensywność ćwiczeń. Jest ich bardzo dużo i są bardzo krótkie. Trenuje się grę 1 na 1 oraz walkę pod bandami.
K.: Hokej w Polsce jest dyscypliną niszową. Przedstaw zatem obecną sytuacje warszawskiego klubu. Jaki jest Wasz cel na obecny sezon?
F.K.: Naszym celem na nadchodzący sezon jest awans do Ekstraligi. Okrzepliśmy już w seniorskim hokeju, więc mamy nadzieję że przyszedł w końcu nasz czas. Rozgrywki w tym sezonie będą bardzo wyrównane, ponieważ drużyny mają bardzo podobny potencjał. Osiągnięcie wysokiego miejsca w tegorocznych rozgrywkach może nam pomóc w znalezieniu sponsora, o którego nasi działacze cały czas zabiegają.
K.: W zeszłym sezonie byłeś jednym z lepiej punktujących zawodników zarówno w drużynie jak i w całej lidze. Śmiem twierdzić, że w obecnych rozgrywkach również na Twoich barkach będzie spoczywała odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Nie czujesz w związku z tym żadnej presji?
F.K.: To prawda, zeszły sezon był dla mnie udany, jednak nie mogę się zgodzić że odpowiedzialność będzie spoczywała wyłącznie na moich barkach. Mamy bardzo wyrównaną kadrę i każdy wnosi coś ważnego do zespołu. Właśnie to, moim zdaniem będzie naszym atutem- wyrównany, zgrany zespół.
K.: W lidze gracie po 6 spotkań z każdą drużyną. Prawdopodobnie po 3 meczach będziecie wiedzieli o sobie już wszystko. Zarówno słabe jak i mocne strony, także o zwycięstwo będzie bardzo ciężko. Macie już jakiś pomysł na „przechytrzenie tego systemu rozgrywek?
F.K.: Mamy. Dawać z siebie wszystko i w każdym meczu zostawiać serce na lodzie! Gramy w klubie, który jest 13-krotnym Mistrzem Polski, więc nie ma mowy o oszczędzaniu się. Będziemy grać tak, by po meczu móc sobie powiedzieć: „Dałem z siebie wszystko”. Chcielibyśmy również, aby nasi kibice wypełniali Torwar II na każdym meczu, a jest to możliwe tylko dzięki dobrej i ambitnej grze.
K.: W końcowej fazie rozgrywek, gdy mecze będą miały coraz większy wpływ na układ tabeli, dużą rolę będzie odgrywało doświadczenie. Wasza drużyna jest niezwykle młoda. Nie obawiasz się zatem, że w decydujących momentach może zabraknąć tej przysłowiowej "zimnej krwi"?
F.K.: Nie sądzę. To prawda, mamy młodą, ale niezwykle ambitną drużynę. Trzon nie zmienia się od lat, więc doświadczenie nie powinno odgrywać aż tak znaczącej roli. Wszystko spoczywa w naszych rękach i nogach. Jeśli dobrze rozpoczniemy rozgrywki, końcówka sezonu może być już jedynie formalnością. Tego sobie, moim kolegom z drużyny oraz kibicom życzę!
K.: To na tyle. Dzięki za wywiad. Jeśli chcesz coś przekazać czytelnikom, ostatnie słowo należy do Ciebie.
F.K.: Dziękuję bardzo za wywiad. Korzystając z okazji chciałem zaprosić wszystkich kibiców i czytelników na nasze mecze. Najbliższa okazja to weekend 1 i 2 października. 1 października zmierzymy się z Orlikiem Opole, natomiast 2 października z Polonią Bytom. Mecz sobotni rozpocznie się o godz. 15:30, niedzielny o 13:30. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia Torwarze II.
Więcej informacji na facebookowym fanPage hokejowej Legii: https://www.facebook.com/#!/pages/Legia-Warszawa-Hockey-Team/155891367770780 oraz na stronie internetowej http://legionisci.com/hokej/
Kaner